Kiedy w 2015 roku się zaręczaliśmy wizja ślubu wydawała się bardzo odległa, a czasem na przygotowania mogliśmy dzielić się z połową naszego osiedla. Od tamtego okresu minęło już sporo miesięcy. Dokładnie za 365 dni, a więc za okrągły rok wypowiemy sakramentale „tak”. Czas więc na krótkie podsumowanie tego, co już mamy, a co jeszcze przed nami.
Czeka nas naprawdę intensywny okres przygotowań, zaczynamy od zdrowego odżywiania i ćwiczeń kilka razy w tygodniu, nie tylko dla wyglądu (każdy chce wyglądać dobrze tego dnia), ale też dla zdrowia! ? Czekają nas sprawy związane ze ślubem, ale też kilka innych nowości. Trzymajcie kciuki! ?
Według większości dostępnych on-line harmonogramów przygotowań, a także mojego magicznego Notatnika Panny Młodej, który polecałam Wam tutaj na około 12 miesięcy przed ślubem powinniśmy mieć ogarnięte już całkie sporo spraw, a jak to wygląda u nas?
Co już mamy ✔ :
- ustaloną datę ślubu
- zarezerwowaną salę
- podpisaną umowę z orkiestrą
- wybranego fotografa i kamerzystę
- wybrane obrączki – dzielnie czekamy na rabat -30% ?
- ustalony kolor i motyw przewodni
- wstępną listę gości
- zamówioną makijażystkę
- wstępnie zaplanowaną podróż poślubną (czekamy na konkretną ofertę z biura podróży)
Co nas jeszcze czeka ❌ :
- wybór świadków
- poszukiwania sukni ślubnej i garnituru (oraz wszystkich niezbędnych dodatków)
- spotkanie rodziców oraz omówienie przebiegu uroczystości
- zamówiene samochódu
- dobór alkoholi
- określenie dokładnej listy gości i zamówienie zaproszeń
- znalezienie fryzjera
- zapisanie się na nauki przedmałżeńskie oraz ich odbycie
- zarezerowowanie transportu, a także hotelu dla gości
- rozdać/rozesłałać zaproszenia
- wybór pierwszego tańca
- ustalenie programu oczepin (zabawy weselne)
- weselne menu
- formalności w Urzędzie Stanu Cywilnego i kościele
- spotaknie w poradni małżeńskiej
- spowiedź
- kwiaty i dekoracja kościoła, sali oraz samochodu
- tort weselny
- wieczory panieński i kawalerski
- repetuar muzyczny
- rozchodzenie ślubnych butów (haha)
- plan rozsadzenia gości
Jak widać o wiele więcej punktów jeszcze przed nami. Oczywiście jest to plan działań mocno skonkretyzowany, co oznacza, że po drodze jeszcze mnóstwo innych jakże pracochłonnych szczegółów.
W końcu decydując się na kolejne ślubne rzeczy nie będę mogła się usprawiedliwiać, że przecież „jeszcze mam dużo czasu i może mi się zmienić”, mam nadzieję, że to pomoże mi być bardziej zdecydowaną! Dziewczyny, czy Wy też macie takie problemy z decyzjami? Czy raczej macie poukładaną wizję i konsekwentnie ją realizujecie? ?