Pogoda za oknem powoli przyzwyczaja nas do nadejścia jesieni. Za niecałe 2 tygodnie przywitamy wrzesień, początek roku szkolnego, sezon na swetry i większe korki na mieście.? Nie wiem, jak Wy, ale ja od kiku dni strasznie odczuwam, że aura się zmienia. ? Sierpień i wrzesień to idealne miesiące na wykorzystanie słoneczników jako motywu przewodniego wesela. Sezon ślubny na szczęście nie kończy się wraz z końcem wakacji. Dzięki temu możemy odejść od różu i peoni, i postawić na coś bardziej oryginalnego, i niezwykle efektownego.
Słoneczniki nie kojarzą się raczej ze ślubną dekoracją. Mam wrażenie, że nie są do końca doceniane jeśli chodzi o tę sferę. Wynika to być może z tego, że nie zgrywają się z każdą sukienką czy salą weselną, przez co przemawiają do znacznie mniejszej ilości osób. Tworzą spektakularny nastrój, ale muszą być odpowiednio dobrane do miejsca, bo w innym wypadku mogą stworzyć katastrofalny efekt. Sama chciałam mieć słoneczniki, jako motyw przewodni na weselu, ale niestety moja sala całkowicie nie komponuje się zarówno z ich żółtym kolorem, jak i samym charakterem. Jest na niej sporo drewna, ale nie w rystykalnym stylu, a raczej starego młyna. Jednym taki efekt mógłby się spodobać, dla mnie jednak wyszłoby zbyt swojsko.?
Pewnie nie wiecie, ale słoneczniki to aż około 70 gatunków. W naszym kraju dostępne są wyłącznie w sezonie, który przypada na lipiec-wrzesień. Lipiec w żaden sposób mi się z nimi nie kojarzy, dlatego perfekcyjnie sprawdzą się na przełomie sierpnia i września. Świetnie zgrywają się z innymi polnymi kwiatami, a także margaretkami i rumiankami. Jeśli chodzi o połączenia kolorystyczne to gama jest naprawdę szeroka – łączenie z bielą, granatem, szarościami, czernią, łososiem, niebieskim, fioletem, a nawet różem! Wybór jest naprawdę szeroki. U mnie zdecydowanie wygrywa wersja z granatem, który uspokaja żywość żółci i wprowadza przemyślany balans. Co ważne słoneczniki nie posiadają charakterystycznego, ani silnego zapachu, więc jak najbardziej możemy je wykorzystywać w zamkniętych pomieszczeniach. Wspominam o tym ponieważ ktoś we wpisie dotyczącym bzu jako motywu przewodniego wesela słusznie zauważył, że wydziela silny zapach, który może uczulać i męczyć gości. Na rynku oprócz kwiatów znajdziemy oczywiście też zaproszenia i całą papaterie ślubną z tym motywem. Jeśli chodzi o ogólny charakter wesela to znakomicie komponują się z rustykalnym stylem. Surowe elementy z drewna, natura i słoneczniki to naprawdę IDEALNA propozycja na późnoletnie wesele!
Poniżej przygotowałam dla Was sporą dawkę inspiracji:
P.S. Atutem tych kwiatów jest też to, że z pewnością rosną na wielkim polu gdzieś w Waszej okolicy. Warto ponegocjować z właścicielem i mieć wyjątkową dekorację w atrakcyjnej cenie. Zawsze możecie też zasadzić je sami i trzymać kciuki, że urosną w porę!?