Koszyczki ratunkowe powoli stają się standardem na polskich weselach. Moda zaciągnięta z zachodu kusi nie tylko panny młode, ale też właścicieli niektórych sal weselnych, którzy w ofercie wynajmu zapewniają pierwszy ratunek dla naszych gości. Oczywiście nasuwa się pytanie, czy to na pewno koniecznie, czy to tylko niepotrzebny wydatek?
Zdania jak zwykle bywa i w tej kwestii są podzielone, ale jak można wyczytać na grupach ślubnych i internetowych forach szala przelewa się raczej w stronę weselnego must-have! „Genialny pomysł” pisze Marta, „bardzo fajna sprawa, też planuję coś takiego zrobić…” twierdzi Kasia. Za to wg Agnieszki to „zbędne wydawanie kasy…”, jeszcze ciekawiej wypowiada się Aneta „wypas z cyklu na co tu jeszcze wydać dodatkową kasę”.
Co ja uważam na ten temat?
To fajny gadżet, który warto zapewnić w weselnej toalecie. Nie trzeba wydawać majątku, żeby zagwarantować komfort swoim gościom i pomoc w nagłych przypadkach. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyda się wsuwka, tampon albo nitka z igłą. Kto wie, może i pannie młodej przyda się nagle tabletka na ból głowy?
Co włożyć do koszyczka?
Tutaj lista jest nieskończona i różni się zależności od toalety damskiej i męskiej, ale co ja uważam ogólnie za niezbędne?
- igła z nitką (najlepiej czarna i biała)
- agrafki
- nożyczki
- tampony/wkładki/podpaski
- mokre chusteczki (dobrze radzą sobie z plamami)
- plastry
- tabletki przeciwbólowe (pamiętajcie, żeby nie miały do nich dostępu obecne na weselu dzieci)
- bezbarwny lakier do paznokci (wiadomo oczka w rajstopach lubią szaleć)
- antyperspirant
- gumy do żucia, tic-tac’i, ew. płyn do płukania jamy ustnej
- płatki kosmetyczne
- wsuwki
- lakier do włosów
Na swoje wesele zdecydowałam się przygotować takie ratunkowe zestawy dla gości. Swoje miejsce znajdą oczywiście w weselnej toalecie i na pewno pokaże je Wam, kiedy będą już gotowe 🙂
Poniżej kilka inspiracji:
Goście są bardzo wdzięczni za taki zestaw ratunkowy i nie uważam, żeby to była strata pieniędzy. To miły gest w stronę zaproszonych osób. Sama korzystałam z takiego koszyczka wielokrotnie, również na swoim weselu.
Dobrym pomysłem okazały się rajstopy i jednorazowe nici dentystyczne. Na forach czytałam, że tabletki typu 2KC też mają niezłe wzięcie 😉
Dobrze wiedzieć z doświadczenia, że faktycznie się to przydaje! Ja też uważam, że to miły i potrzebny gest w stronę gości 🙂 Pozdrawiam!
Genialny pomysł! Mojemu mężowi na weselu znajomych pękły spodnie przy tańcu 😀 Igła i nitka by się wtedy bardzo przydała.
Coś te męskie spodnie lubią pękać! hahahah 🙂